Gościliśmy już w kasynie z sieci "Harrah's" w mieście Joliet w Illinois. Teraz czas przyjrzeć się temu, które postawiono w Nowym Orleanie. Jest to chyba jedyne tego typu miejsce na świecie, które zostało zniszczone przez siły natury, ale potem odbudowane i ponownie otwarte. Mowa oczywiście o słynnym huraganie Katrina, który w sierpniu 2005 roku zmiótł z powierzchni ziemi całe miasto i zrównał je z poziomem Zatoki Meksykańskiej. Siedzibę kasyna zamknięto, ale uruchomiono je w lutym kolejnego roku, podczas festynu Mardi Gras, czyli, w amerykańskiej kulturze, ostatniego dnia karnawału.

Harrah's New Orleans pierwotnie otwarto w październiku 1999 roku, tuż nad biegiem kanału Canal Street. W planach założyciela, Christophera Hemmetera, było zresztą utworzenie oryginalnego "River City Casino". Można powiedzieć, że się udało. Pamiętać trzeba, że dokoła Nowego Orleanu jest mnóstwo wody - wspomniana Zatoka Meksykańska oraz jeziora - Cataoutache, Salvador, Borgne i Pontchartrain. Gospodarz umieścił w kasynie 90 stołów do klasycznych gier, zainwestował również w zakup już ponad dwóch tysięcy "jednorękich bandytów", otworzył także specjalny salon - tylko do pokera. Aby uniknąć konieczności wynajmowania pomieszczeń (jest tu całkiem sporo miejsca - 11 tysięcy m2), powstał hotel. Jest w nim ponad 200 pokoi.

To, co jest charakterystyczne dla Harrah's to fakt, że jest to jedyne kasyno w tradycyjnym tego słowa znaczeniu w całym stanie Luizjana. Są i inne, ale raczej łączące w sobie funkcje kasyna i obstawiania wyników wyścigów konnych, tzw. racina (to symbol rozpoznawczy stanowego "gamblingu" - zakłady dotyczące gonitw). Zniszczenia spowodowane przed kilkoma laty przez huragan na obszarze całego miasta, odbiły się rzecz jasna na kasynie. Ale też przysłużyły mu się. Musiało ono zostać odbudowane, rozwinąć się, co przysporzyło mu dodatkowych klientów (był taki okres, kiedy wszyscy Amerykanie chętnie wspierali zdewastowany Nowy Orlean w odbudowie). W planach jest dalsza modernizacja tego miejsca.